19 mar 2009

Koniec pucharowej przygody


No i dobiegła końca pucharowa przygoda Ajaksu Amsterdam, a że był to ostatni holenderski klub występujący w europejskich rozgrywkach, więc kibice z kraju wiatraków całą swoją uwagę mogą skupić na tym co dzieje się na ich własnym podwórku.
Fani „Joden” mogą czuć się zawiedzeni. Nie tyle samym faktem odpadnięcia, aczkolwiek 1/16 Pucharu UEFA mimo wszystko nie jest jakimś porażającym wynikiem dla klubu o takiej marce jak Ajax. Holendrów boli jednak przede wszystkim to, że szanse na awans stracili w dogrywce.
Jak pokazała rywalizacja obu klubów Olympique Marsylia był rywalem do ogrania, a nienajgorszy, obiecujący wynik pierwszego spotkania napawał optymizmem w kontekście rewanżu. Tutaj młodzi gracze Marco van Bastena poważnie potraktowali swoje zadanie. Odrobili straty z pierwszego meczu doprowadzając do dogrywki. Wszystko układało się po myśli holenderskiej ekipy do 110. minuty zawodów, kiedy to stracili drugiego gola. Bezradność Ajaksu z każdą chwilą stawała się coraz większa, a doskonałym tego przykładem może być sytuacja z samej końcówki, kiedy to Bruno Silva w kretyński sposób wyleciał z boiska.
Mimo wszystko szkoleniowiec amsterdamczyków chwali swój zespół mówiąc: - zagraliśmy nieźle, a mecze tego typu są dobrym doświadczeniem dla naszej, bardzo młodej drużyny.

Nie sposób nie zgodzić się z van Bastenem. Z drugiej jednak strony wymagania fanów sięgają nieco dalej. To już trzeci rok z rzędu bez Ajaksu w Champions League, a w Pucharze UEFA klub ze stolicy spisuje się przeciętnie.
Podobnie wygląda sytuacja pozostałych drużyn z Holandii. W tym roku ich jedynak w Lidze Mistrzów PSV Eindhoven odpadł z rywalizacji już w fazie grupowej. Również po fazie grupowej z tym, że europejskiej drugiej ligi (jak często nazywany jest Puchar UEFA) pożegnały się sc Heerenveen i Feyenoord Rotterdam. Kolejny szczebel okazał się zbyt trudny dla dwóch kolejnych ekip: NEC Nijmegen i FC Twente Enschede. Warto dodać, że ekspresową swoją przygodę z Pucharem Intertoto zakończyli również piłkarze NAC Breda.
Piłkarska Europa powoli odjeżdża Holendrom. To już nie te czasy, kiedy rywalom na samą myśl o Ajaksie czy PSV uginały się kolana, na co dowodem jest choćby przykład poznańskiego Lecha. Trudno jednoznacznie stwierdzić, co jest tego przyczyną. Odpływ utalentowanych graczy do silniejszych klubów europejskich, niższy niż przed laty poziom rozgrywek ligowych, a może to po prostu kluby z Europy Wschodniej wskoczyły na ten poziom wyżej niż kiedyś? Wiadome jest jedno: jeśli drużyny Eredivisie wciąż myślą o tym, żeby odnosić sukcesy na arenie międzynarodowej muszą jak najszybciej zmienić swoje podejście do sprawy. W przeciwnym razie dystans do czołówki zwiększy się jeszcze bardziej, a na to Holendrzy po prostu nie zasługują.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz